trwa inicjalizacja, prosze czekac... GRY mmo

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Lupi wywąchał marihuanę w plecaku gimnazjalistki!

Podczas pogadanki na temat zagrożeń związanych z zażywaniem narkotyków przeprowadzanej w jednej ze szkół ponadpodstawowych w powiecie żarskim biszkoptowy labrador retriever poczuł zapach marihuany w plecaku uczennicy.

 Od lat prowadzimy w szkołach w ramach działań  prewencyjnych liczne pogadanki na różne tematy w tym szkodliwości zażywania narkotyków – mówi podkomisarz Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
 Tym razem dzielnicowy, który miał przeprowadzić pogadankę, oraz aspirant Wojciech Niewczas, przewodnik biszkoptowego labradora retrievera Lupiego, przeszkolonego do wykrywania zapachów, udali się do jednego z gimnazjów w powiecie żarskim. – Zamiast pogadanki i pokazu pracy psa odbyła się tylko część praktyczna. Pies na samym początku skierował się do plecaka gimnazjalistki, zaczął warować i drapać go. Uczniowie myśleli, że to sztuczka, ale policjant wiedział, że dzieje się coś, czego się nie spodziewał. Pies wskazywał, że czuje zapach narkotyku. Po przeszukaniu plecaka okazało się, że narkotyków w nim nie było. 16-latka wyjęła marihuanę chwilę wcześniej i miała ją przy sobie – mówi naczelnik Wydziału Prewencji KPP w Żarach podinspektor Sebastian Wojciechowski.

Lupi pracuje ze swoim przewodnikiem od czterech lat, jest pogodnym i przyjacielskim psem. – Lupi mieszka w kojcu na terenie komendy policji, ale często bywa u mnie w domu - opowiada aspirant Wojciech Niewczas. – Bardzo się zaprzyjaźnił z moim synami (3,5 i 7,5). Gdy się spotykają, rzucaniu piłeczki i innym zabawom nie ma końca. Po pół godzinie, czy godzinie Lupi kładzie się przy mnie i wtedy mówię synom, by zajęli się sobą i dali mu odpocząć. Ze mną Lupi chetnie przybija piatkę, a nasza pokazowa sztuczka to liczenie. Lupi siada przed mną, ja mam przygotowany w dłoni smakołyk i zadaję pytania. Na przykład unoszę rękę do góry i pokazuje cztery palce, i Lupi szczeka do czterech, bo po czwartym szczeknięciu dostaje smakołyk. Wiele osób nabiera się na tę sztuczkę, zwłaszcza, że pies wpatruje się we mnie swymi wielkimi oczami i zabawnie marszczy czoło, jakby naprawdę liczył. W ten sposób jest w stanie podać nawet pierwiastek z 25. W pracy jest równie skuteczny i potrafi nie tylko wskazać, że w danym miejscu jest narkotyk. Zdarzyło się kiedyś, że  podczas przeszukania u podejrzanej osoby zaznaczył jej ubranie. Wtedy w domu nic nie znaleźliśmy, ale była to dla nas wskazówka, bo później się okazało, że ta osoba rzeczywiście miała do czynienia z narkotykami i pies miał 100 proc. racji. Bo pies nigdy nie kłamie, zawsze wskazuje prawdę.   

Artykuł ze strony psy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz